piątek, 26 listopada 2010

Europosłowie, czyli jak zarobić i się nie narobić

Nie od dziś wiadomo, że bycie posłem to jedna z lepszych prac (patrząc szczególnie na tych naszych posłów). Co robią dla kraju, to każdy widzi, frekwencję podczas obrad sejmu jeszcze do niedawna można było oglądać w telewizji (teraz już chyba tego nie pokazują), dla tych co nie oglądali, to przypomnę że często sale świeciły pustkami, bądź też było 10-15 osób na krzyż. Oczywiście pieniądze, co miesiąc dostają i to niemałe pieniądze. Polski deputowany zarabia około 3000 euro miesięcznie, a i tak zdarzają się osobniki, które narzekają, że to jest upokarzająca pensja (np. Jacek Kurski (PIS)). Identycznie sytuacja ma się w Parlamencie Europejskim. Tam również bardzo często nie ma nikogo, pełne sale są głównie przy bardzo ważnych obradach. Różnica jest ta, że tam zarabiają jeszcze więcej, od niedawna jest to aż 7665 euro i to jest sama podstawa, czyli to co mają zapewnione co miesiąc. Nie wiadomo jednak, dlaczego, prawie nikt nie wspomina o dodatkach, które im przysługują, które miesięcznie wynoszą prawie drugie tyle. Łącznie z dodatkami, miesięczna pensja posła Parlamentu Europejskiego wynosi aż 14000 euro. Są oczywiście pewne wymagania, które trzeba spełnić by te dodatki otrzymywać, jednak jak widać na filmie, europosłowie znaleźli bardzo dobry sposób, jak zarobić i się nie narobić.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz